0
km040711 4 marca 2015 14:28
Witam!

61 lotów za sobą, podróży pociągami, promami i autobusami też trochę. Ale przyszedł czas na coś do czego szykuję się już od dłuższego czasu. Coś co wielu może ocenić jako coś głupiego i bezsensownego, a część jako wspaniałą przygodę za niewielkie pieniądze. Oczywiście zaliczam się do tych drugich :-)

Image

Zaczynam dzień wcześniej lotem do Turku. 10.03. wieczorem będę dopingował naszych skoczków na konkursie PŚ w Kuopio. A później... już jazda jak widać na załączonym obrazku :-)

W miarę dostępu do internetu będę starał się na bieżąco pisać relację z wyprawy.

edit: zmiana flagi Gibraltaru na właściwą.Trip czas zacząć. 14 miast, 11 krajów. 6118 km do pokonania autobusem. To mój 31 trip, ale wymagający zdecydowane najwięcej przygotowań organizacyjnych, logistyki, etc. Śmiem rzec i mam taką nadzieję, że także najbardziej ekscytujący i fascynujący ze wszystkich poprzednich. Bo, że najbardziej wyczerpujący, to nie ulega wątpliwości.
Dzień 0. Za godzinę startuję lotem WizzAir z Gdańska do Turku.
Image

Mój bagaż, który będzie służył mi przez całą podróż. Waga - "jedyne" 10 kg :-)

Image

W tym kontekście dodam, że orientacyjnie obliczony dystans do pokonania pieszo w trakcie zwiedzania poszczególnych miast, to... 65 km.

Dzisiaj wieczorem nocleg w hotelu w Helsinkach.

c. d. n.Gdańsk żegnał mnie pochmurne, natomiast Turku powitało piękną, słoneczną, iście wiosenną aurą. Zapowiadało się, że będzie ok. 0stC, a myślę, że w słońcu jest kilkanaście stopni. Nie znaczy to jednak, że tu zimy nie było. Jadąc autobusem (miejski, linia nr 1) z lotniska do centrum mijam jeszcze nie roztopione hałdy śniegu na wysokość dobrze ponad metr.
Wysiadam na przystanku Linja-Autoasema. Stąd pieszo ok. 1,5 km na parking Sokos Hotel Caribia. Z tego miejsca odjeżdżają autobusy odpowiednika naszego PolskiegoBusa (OnniBus) do Helsinek.

W pierwszym poście napisałem, że trasa autobusami wyniesie 6118 km. To jest odległość z Kuopio na Gibraltar. Jeżeli doliczyć do tego trasy "dojazdowe", tj. OnniBus Turku - Helsinki, Helsinki - Kuopio, Avanzabus Linea de La Concepcion - Malaga oraz ModlinBus i PolskiBus po Polsce to należałoby dodać jeszcze 1064 km, co łącznie daje sumę 7182 km.

Po dwóch godzinach jazdy jestem w stolicy Finlandii - Helsinkach. Helsinki zostały założone przez Króla Szwedzkiego Gustawa Ważę w 1550. Do dzisiaj nazwy ulic na tablicach informacyjnych są dwujęzyczne: po fińsku i po szwedzku. Przystanek OnniBus dla kursów z Turku mieści się naprzeciwko dworca autobusowego i centrum handlowego Kampi, przed Muzeum Kiasma.

Przy samej Kiasmie stoi pomnik fińskiego bohatera narodowego - Mannerheima. To wojskowy, którego nieliczna armia oparła się potędze Związku Radzieckiego podczas Wojny Zimowej 1939/1940.

Image

Nieco dalej widnieje gmach Music Centre. Jednocześnie mieści się w nim biuro Lippupalvelu. To coś jak nasz Ticketpro. Mam w nim zarezerwowany bilet na jutrzejszy Puchar Świata w Skokach Narciarskich w Kuopio. Z wydrukowanm potwierdzeniem rezerwacji idę do pani do okienka i proszę o bilet, a pani mówi: nie ma. Jak to nie ma? Przecież tam jest wyraźnie napisane, żeby najpóźniej dzień przed zawodami zgłosić się do Lippupalvelu i opłacić zamówienie w kasie. Niedobrze. Na szczęście pani trochę pokombinowała i mówi tak: tamtej rezerwacji już nie ma, ale można kupić nowy bilet i nawet będzie 2,5 EUR taniej. Super! Zostane jeszcze na butelkę 0,5 l coli. Po chwili mam już swój bilet!

Przy Kampi napotykam dosyć ciekawą budowlę, Kaplicę Ciszy. Jest to wykonany z drewna owal, w którym faktycznie mieści się niewielka, luterańska (w Finlandii to religia dominująca) sala modlitw. Rzeczywiście jest bardzo dobrze wyciszona i praktycznie nie dociera do niej z zewnątrz miejski zgiełk. W salce mieszczącej się obok jest punkt informacyjny, w którym można zapoznać się z luterańskim Pismem Świętym. Jest takowe nawet w języku... polskim.

Następnie mijam dworzec kolejowy i Aleksanterinkatu docieram do Placu Senackiego. To najbardziej rozpoznawalne miejsce w Helsinkach. Tutaj znajduje się siedziba Premiera Finlandii, Uniwersytet Helsiński i charakterystyczna, w białych barwach katedra luterańska. Pośrodku placu stoi pomnik cara rosyjskiego, Aleksandra II, który swoimi działaniami w Finlandii (która za jego panowania była częścią Imperium Rosyjskiego) dobrze zasłużył się tamtemu społeczeństwu.

Image

Czas coś zjeść. Idę na Kaupattori. To rodzaj targowiska z rękodziełem, świeżymi warzywami i owocami, rybami. Można tu też co nieco przekąsić. W Finlandii jak i w pozostałych krajach nordyckich ceny są wysokie, a nawet bardzo wysokie. Dlatego odpuszczam obiad w którejkolwiek z restauracji, a udaję się budki typu fast-food. Jest! Mają to czego szukam. Potrawa z renifera.

Image
Image

Jak na fast-food przystało - szału nie było, ale smakowało nawet nieźle.
Posilając się z daleka widzę inną charakterystyczną budowlę, Sobór Uspieński. To prawosławna katedra o czerwonej fasadzie i złotych kopułach. Reprezentant rosyjskich wpływów w Finlandii i największy sobór w Europie Zachodniej.

Image

Niestety w poniedziałki jest zamknięty dla zwiedzających i nie pozostaje mi nic innego jak wracać do centrum.

Po drodze występuję do centrum handlowego Stockmann. To największy, najstarszy i najbardziej ekskluzywny dom handlowy w Finlandii. Posadzka, ściany, asortyment ze wskazaniem na jego ceny dobitnie o tym świadczą. W ogóle ludzie, ich styl ubierania, jakość tych ubrań, przepełnione restauracje... Widać, że to naprawdę zamożne społeczeństwo. Sklepów spożywczych praktycznie brak. Z rzadka pojawia się niewielki dyskont "K-market", ale jego zaopatrzenie jest bardzo ubogie. Gdzieś, kiedyś wyczytałem, że 90% Finów obiady spożywa poza domem.

Już po 20-tej. Powoli kieruję się do hostelu. We wcześniejszym wpisie napisałem "hoTelu". To pomyłka :-) Jakbym wybrał pokój w hotelu w Helsinkach to podejrzewam, że musiałbym pożegnać się z połową budżetu przeznaczonego na te wyprawę. Po drodze odwiedzam jeden ze wspomnianych "K-marketów". Za trzy bułki słodkie i wodę mineralną płacę prawie... 7 EUR.

Moj Hostel Stadion mieści się na Stadionie Olimpijskim w Helsinkach, na którym zostały rozegrane Igrzyska Olimpijskie 1952, a także szereg innych imprez rangi mistrzowskiej. Hostel jest już nieco wysłużony, ale warunki są przyzwoite. Odwiedzającym ten hostel polecam skorzystać ze śniadania. Szwedzki stół, w tym dania na ciepło (w wielu innych hostelach w jakich bywałem ciepłych dań na śniadanie nie spotkałem). Jest ono dodatkowo płatne 6,8 EUR, ale wziąwszy pod uwagę to, ile wczoraj zapłaciłem za bułki i wodę - uważam, że cena jest atrakcyjna.

Dzisiaj rano spacerek na Kiasme i teraz korzystając z onnibusowego WiFi jadę do Kuopio. O 16:00 (15:00 polskiego czasu) początek skoków..

c. d. n.Kuopio to niespełna 100 tys. miasto w środkowo-wschodniej części Finlandii, ok. 400 km na północ od Helsinek. Położone nad jeziorem Kallavesi, że względu na otaczającą przyrodę i panujący mikroklimat zwane jest "Błękitną Perłą Pojezierza Fińskiego". Niestety, teraz tego nie można zobaczyć. Mniej więcej od połowy drogi z Helsinek to co było widać za oknem autobusu to śnieg, śnieg i śnieg. Kuopio wita mnie silnym wiatrem i bardzo nieprzyjemną aurą. Termometr na centrum handlowym w rynku pokazuje 3stC. Niby na plusie, ale wspomniany wiatr powoduje, że temperatura odczuwalna to pewnie z -10stC. Do tego ten wszechobecny śnieg, którego zalegajace hałdy na pobocznych dróg sięgają do 1,2 m wysokości. Ale w sumie taka pogoda ma swoje plusy. Za kilka dni będę na południowym wybrzeżu Hiszpanii. To będzie ciekawe porównanie :-)

Image

Po drodze z dworca autobusowego do centrum, mijam kino, a w nim grają...

Image

W rynku znajduje się ratusz z XIX w. Ciekawostką jest, że rynek z trzech stron otacza... centrum handlowe, a w zasadzie trzy centra handlowe. Na placu pośrodku rynku, w podziemiu znajduje się Informacja Turystyczna, która jest połączona korytarzami z centrum handlowym.

Image

Inną ciekawostką jest tutejszy, lokalny specjał kulinarny - kalakukko. Jest to wyrabiamy z mąki razowej, a następnie pieczony, dużych rozmiarów swoisty pieróg. Najlepsze w nim jest nadzienie, a mianowicie... farsz z ryby i kurczaka. Podawany na ciepło. Niespotykane, ale smaczne.

Image

Nawet grafika na dołączonym do pierogu opakowaniu to...

Image

Nieopodal Kuopio, na położonym ok. 2 km od centrum miasta wzgórzu Puijon mieści się kompleks skoczni narciarskich, na których rozgrywane są zawody Pucharu Świata. Pierwsze skoki na zboczach Puijon zostały oddane juz w 1886. Z bliższej historii należy odnotować, że dwukrotnie zawody Pucharu Świata w Kuopio zwyciężał Adam Małysz i również dwukrotnie (do tego ostatnie z 2013 i 2014) Kamil Stoch. Niestety dzisiaj z powodu choroby Kamil nie wystąpi. Polskę reprezentować będą Piotr Żyła, Jan Ziobro i Klemens Murańka.
Na skoczni panuje bardzo kameralny klimat. Kibiców ostatecznie zebrało się ok. 2 tys. Wszyscy spacerują, piją piwo w ogrzewanm namiocie, spożywają jedzenie z grilla. Ci bardziej zainteresowani sportem oblegają barierki na dole, obstępują wychodzących po udanym lub nie skoku sportowców, robią sobie z nimi zdjęcia, otrzymują autografy. Ostatecznie opisywany już silny wiatr pozwolił tylko na jedną serię skoków. Pod nieobecność Kamila Stocha, najlepszy z Polaków Piotr Żyła był 10.

Image

Po zawodach, nie spiesząc się wracam do miasta. Za 3 godziny startuje mój OnniBus. To oficjalny start wyprawy autobusem z Kuopio na Gibraltar. Pierwszy odcinek do Helsinek liczy 392 km.
c. d. n.

P. S. Przepraszam, że piszę post pod postem, ale wysyłam z Tapatalka, a nie mogę tu znaleźć opcji edycji poprzednich postów.

Wysłane z Tapatalka.Ostatni wpis z Kuopio, a ja już jestem w Monachium. Akcja jest dynamiczna. Na tyle, że w każdej wolnej chwili staram się regenerować siły, tj. odpoczynek i sen. Chciałbym pisać interesującą relację, z wieloma szczegółami i odniesieniami, ale... fizycznie nie daję rady :-)

Dlatego na bieżąco będę wrzucił zdjęcia i podstawowe opisy. Zdjęcia tez nie są najwyższych lotów, bo są robione komórką. Po powrocie postaram się napisać relację z prawdziwego zdarzenia i wrzucić zdjęcia z "normalnego" aparatu.

Wtorek. 10.03. 23:59. OnniBus do Helsinek prawie pusty, tylko kierowca nie ustawił odpowiedniego ogrzewania i jest dość zimno.

Środa 11.03. 6:00 jestem na miejscu.

Image
Takie napoje sprzedają w Helsinkach.

Spacer na terminal Eckeroline. Przeprawa do Tallinna.

Image
Terminal Eckeroline w Helsinkach.

O 11:00 w Tallinnie.

Image
Tallinn starówka.

Image
Tallinn starówka.

Image
Tallinn starówka.

Image
Tallinn. Restauracja Draakon III. Zupa z łosia i estońskie kiełbaski.

O 16:00 LuxExpress do Rygi. 20:25 na miejscu. Nocleg w hostelu.

Czwartek 12.03. Rano zwiedzanie.

Image
Ryga Pomnik Wolności.

Image
Ryga Dome Square.

Image
Ryga. Zamek.

Image
Ryga. Dom Czernogłowych.

Image
Ryga. Dźwina.

Image
Ryga. Soljanka i pelmieni w Pelmieni XL.

O 14:45 SimpleExpress do Wilna. 19:05 na miejscu.

Image

Image
Wilno. Ostra Brama.

Image
Wilno. Ratusz.

Image
Wilno. Pomnik Adama Mickiewicza.

Image
Wilno. Katedra.

Image
Wilno. Prospekt Gedymina.

Image
Wilno. Cepeliny w restauracji Laiciai.

22:30 SimpleExpress do Warszawy.

Piątek 13.03. 5:40 na Centralnym. Tutaj tylko szybkie przemieszczenie się na Młociny i o 7:00 PolskiBus do Pragi.

Image

Image
Praga. Starówka.

Image
Praga. Vaclavske Namesti.

Image
Praga. Pomnik Vaclava.

Image
Praga. Restauracja V Cipu.

Image
Praga. Knedliki z kaczką w sosie - w V Cipu.

Sobota 14.03. 7:00 Eurolines do Monachium.

Image

12:00 na miejscu i właśnie kończę pisać ten post.

Miło by było przeczytać więcej komentarzy :-) Uwagi? Podpowiedzi? Z góry dziękuję!

c. d. n.

Wysłane z Tapatalka.Dzięki za wszystkie komentarze, polubienia i niesamowitą liczbę wyświetleń. Nawet sobie nie zdajecie sprawy ja one motywują do pisania! Nie przestawajcie :)

Odpowiadając na Wasze pytania.

Jak mi się podobało w Wilnie? Byłem dosyć krótko i po zmroku. Na pewno urok mają wąskie uliczki i zaułki. Jednak najbardziej podobał mi się kościół Św. Anny. In minus zaskoczyło mnie zerowe podświetlane pomnika Gedymina na Pl. Katedralnym.
Słyszałem, że na Podlasiu mówi się kartacze, a na Litwie cepeliny. Natomiast w książce Jakuba Porady wyczytałem, że pomiędzy nimi jest różnica, tzn. jedne robi się z ziemniaków surowych, a drugie z gotowanych. Ale jak jest dokładnie to nie wiem.

Ktory przewoźnik najlepszy? ZDECYDOWANIE LuxExpress i SimpleExpress. Ten pierwszy ma tyle miejsca na nogi, że jakbym się postarał to mógłbym pomiędzy siedzeniami żonglować piłką :) Natomiast same siedzenia rozkładają się do pozycji prawie, prawie leżącej. SimpleExpress ma również wygodne siedzenia o wysokim kącie odchylenia, ale najlepszy jest tablet w zagłówku poprzednika, a w nim filmy, gry i muzyka. U obu przewoźników sprawnie i dosyć szybko działa WiFi.

OnniBus to takie same autokary jak PolskiBus, więc je znamy. Dość ciasno, ale jak nie ma tłoku to da się przeżyć. Niestety jadąc do Pragi na odcinku do Wrocławia był komplet i lekko nie było.

Eurolines na międzynarodowych trasach (nie wiem czy wszystkich) operuje bardzo wygodnymi autobusami z kategorii business class. To półka wyżej od wspomnianych OnniBusa, PolskiegoBusa i Megabusa (zbliżony do poprzedników ze swojej rodziny), którym w tym momencie jadę do Brukseli.
Niech puentą jednak będzie to, że w liniach z rodziny PolskiegoBusa najłatwiej jest "ustrzelić" tani bilet.

Przechodząc do aktualności.

Monachium wywarło na mnie niesamowite wrażenie. Architektura tamtejszych zabytków (szczególnie Marienplatz) powaliła mnie, chyba nawet bardziej niż parlament w Budapeszcie.

Image

Oczywiście z tej budowli Monachium słynie nie mniej niż z Marienplatz.

Image

Uliczni grajkowie to prawdziwe mini-orkiestry symfoniczne wykonujące muzykę klasyczną. Przez kilkadziesiąt minut stałem i słuchałem urzeczony.

Image

Specjał lokalnej kuchni - zupa Leberknodelsuppe.

Image

O 23:00 Megabus do Brukseli.

Image

c. d. n.

Wysłane z Tapatalka.Eckeroline bilety na trasie Helsinki - Tallinn sprzedaje od 19 EUR. To sporo taniej niż konkurencja.
https://www.eckeroline.ee/en/Route-trips/

c. d.
Jestem w hostelu w Barcelonie. Totalnie nie mam siły, a jutro rano autobus Alsa do Madrytu. Żeby nie było zbyt długiej przerwy, wrzucam bieżące aktualności. Przypomnę tylko, że zdjęcia są (narazie) z komórki, a opisy (również narazie) bardzo podstawowe.

Kontynuując.
W Brukseli jestem przed 12. Postaram się 2,5 godz. jakie mam wykorzystać najlepiej jak się da.

Na początek, może niezbyt wyszukana potrawa, ale taka z której Belgia słynie.
Image

Dalej Ratusz na Grand Place.
Image

Czy ktoś o tym chłopcu nie słyszał?
Image

W związku z powyższym ciekawa oferta korkociągów/otwieraczy w okolicznych sklepach.
Image

14:30 Megabus do Paryża. O 19:00 na miejscu. Tu również 2,5 godz. do spożytkowania.

Niemożliwe, żeby tam być, a nie zobaczyć.

Dodaj Komentarz

Komentarze (42)

namteh 4 marca 2015 14:34 Odpowiedz
Gibraltar ma zdecydowanie inną flagę :)zanim wyruszysz możesz słowem wstępu opowiedzieć gdzie kupiłeś bilety
don_bartoss 4 marca 2015 14:41 Odpowiedz
Masz rozmach. Zazdroszczę wolnego czasu. Powodzenia!Ten przejazd zaplanowałeś tak by spać w tych autobusach? Czym wracasz do Polski? :)
km040711 4 marca 2015 14:50 Odpowiedz
namteH napisał:Gibraltar ma zdecydowanie inną flagę :)zanim wyruszysz możesz słowem wstępu opowiedzieć gdzie kupiłeś biletyDzięki namteH za szybką reakcję, bo tworzę z tego obrazka koszulki i byłby niezły zonk :oops: Człowiek uczy się całe życie.Autobusy to: Onnibus, LuxExpress, SimpleExpress, PolskiBus, Eurolines, MegaBus, Alsa, Daibus i Avanzabus. Kiedy dokładnie, czym i jak - to już będę pisał na bieżąco.Don Bartoss napisał:Masz rozmach. Zazdroszczę wolnego czasu. Powodzenia!Ten przejazd zaplanowałeś tak by spać w tych autobusach? Czym wracasz do Polski? :)5 noclegów w hostelach: Helsinki, Ryga, Praga, Barcelona i Malaga. Pozostałe w autobusie. Powrót z Malagi FR przez Charleroi do Modlina.
continenttrotter 4 marca 2015 14:52 Odpowiedz
Szalone. Podoba mi się. Trzymam kciuki:)
namteh 4 marca 2015 15:34 Odpowiedz
568zł to same bilety na przejazd tam, a jaki całkowity budżet sobie założyłeś? planujesz sam przejazd czy powiedzmy 50/50 czas jazdy/zwiedzanie? sam czy w grupie?czas napisać coś więcej! :)
km040711 4 marca 2015 15:53 Odpowiedz
Jadę sam. 568zł to bilety autobusowe (+ prom Eckeroline) na trasie Kuopio - Gibraltar. Całkowity budżet z biletem na zawody skoków narciarskich, dolotami, dojazdami i noclegami, ale bez wyżywienia to ~ 1300 PLN.W każdym z tych miejsc będę od kilku do kilkunastu godzin, tak że zwiedzanie jak najbardziej :-)Szczegóły na bieżąca w trakcie prowadzenia relacji.Z ciekawostek. W najbliższych dniach w Kuopio -1stC, w Maladze 22stC :-)
tomo14 4 marca 2015 16:06 Odpowiedz
To i tak masz szczęście z temperaturą, że nie -15C i +25C bo byś musiał mieć 2 komplety zupełnie różnych ciuchów :D Jak masz stopovera w Warszawie to mogę ci przechować trochę ciepłych ciuchów, żebyś się z nimi nie ciągnął na południe.
km040711 4 marca 2015 18:31 Odpowiedz
Temperatura temperaturą, ale mam nadzieję, że w Kuopio będzie mroźno i śnieżnie, a na Gibraltarze ciepło i słonecznie :-)P.S. Dzięki za propozycję, ale chyba w Warszawie zrobię szybką paczkę i wyślę do domu.
tomo14 5 marca 2015 22:03 Odpowiedz
km040711 napisał:Temperatura temperaturą, ale mam nadzieję, że w Kuopio będzie mroźno i śnieżnie, a na Gibraltarze ciepło i słonecznie :-)P.S. Dzięki za propozycję, ale chyba w Warszawie zrobię szybką paczkę i wyślę do domu.Jak chcesz - jakby coś to pisz...
gaszpar 9 marca 2015 09:40 Odpowiedz
Wow. Podziwiam i czekam na dalszą część relacji. Jak dla mnie jesteś niezłym Krejzolem ;) pozdrawiam Gaszpar Wysłane z mojego C6903 przy użyciu Tapatalka
walerek 12 marca 2015 12:48 Odpowiedz
Fajna relacja i ciekawa podróż
irie86 14 marca 2015 21:56 Odpowiedz
Szalony wypad. Jak się podobało w Wilnie? Czekamy na lepsze zdjęcia po powrocie.
sawiet 14 marca 2015 23:07 Odpowiedz
U nas na 'cepeliny' owi sie kartacze :)
greg1291 14 marca 2015 23:12 Odpowiedz
Przerobiłeś już kilku przewoźników, który według Ciebie daje najlepsze warunki do dłuższej podróży?
chris0o 15 marca 2015 00:39 Odpowiedz
Super, podoba mi sie. Sam nawet mialem ochote na cos podobnego probujac jechac jak najwiecej "nocnymi", ale jechalem 2x w nocy z PL do Berlina i do Pragi + raz Kiepura z Poznania do Dortmundu i nie moglem porzadnie zasnac. Wiec to widocznie nie dla mnie :D
krystoferson112 15 marca 2015 08:02 Odpowiedz
Jestem pod wrażeniem i tyle! Do tego kulinarna podróż przez Europę. Nocki w autobusach to musi by mordęga, podziwiam Cię i kibicuje. Opisz i porównaj na koniec przewoźników autokarowych.
sawiet 16 marca 2015 21:12 Odpowiedz
Super relacja!Faktycznie kartacze robi sie z glownie surowych ziemniakow, choc w mojej rodzinie dodaje sie tez gotowanych :)Za ile i gdzie kupiles bilet na prom Helsinki-Tallin? Strona przewoznika wymienionego w tekscie od kilku dni mi sie nie otwiera.
zbyszko 17 marca 2015 13:24 Odpowiedz
no to siadam z kawą w ręku i zagłębiam się w podróż :) Jak na razie jestem bardzo owocnie nastawiony na tą relację. I powodzenia - super wyczyn. ;)
luck1991 17 marca 2015 17:08 Odpowiedz
Naprawdę super wyprawa,inspiracja dla innych osób,które lubią podróżować autobusami ;) Napisz później ile wydałeś dokładnie na każdy odcinek podróży. Jeśli ktoś powie,że by zobaczyć Europę potrzeba dużo pieniędzy to się myli :)
reporter 17 marca 2015 17:39 Odpowiedz
Gratulacje za pomysł i wytrwałość !! :) Z własnego doświadczenia wiem, że zmeczenie i niedogodności pamięta się tylko w momencie podróży, potem zostają wspomnienia, te miłe :)
krupierkt 18 marca 2015 02:52 Odpowiedz
Nałożyłeś strasznie mordercze tempo. Mogłeś na każde z miast zostawić sobie dobę na odrobinę spania i dłuższe zwiedzanie. Pomysł super. Powiem szczerze nie wpadł bym na taki sposób przemieszczania! Jestem pełen uznania. Planowałem trase z Gdańska na Gibraltar samolotami.
jarekgdynia 18 marca 2015 12:17 Odpowiedz
Pozytywny wariat jesteś :D Gratuluje wyprawy! Jak wrócisz to na spokojnie opisz wszystko bardziej szczegółowo i powrzucaj więcej fotek.
jekyll 18 marca 2015 18:19 Odpowiedz
Szalone tempo :) Świetna choć męcząca wyprawa. Gratuluję realizacji i wytrwałości ;)
chris0o 19 marca 2015 22:16 Odpowiedz
Pierwsze pytanie. Czy planujesz już kolejny wypad? Tylko może jakiś inny kierunek? Np. z Anglii/Szkocji/Irlandii Megabusami itp. gdzieś "niżej" :D
zbyszko 20 marca 2015 00:23 Odpowiedz
Drugie pytanie. Zarys budżetowy tej wyprawy? oraz o ile wcześniej szukałeś połączeń autobusowych tej wyprawy?
malyczak 20 marca 2015 14:46 Odpowiedz
Świetny pomysł i jego realizacja ;) Czekamy na dokładniejsze opisy i podsumowanie . Ciekaw jestem jak oceniasz stan/jakość dróg w poszczególnych krajach
krupierkt 20 marca 2015 16:28 Odpowiedz
Czy autokary w bardziej "cywilizowanej" części Europy są dużo lepsze?
km040711 21 marca 2015 12:01 Odpowiedz
chris0o napisał:Pierwsze pytanie. Czy planujesz już kolejny wypad? Tylko może jakiś inny kierunek? Np. z Anglii/Szkocji/Irlandii Megabusami itp. gdzieś "niżej" :DOczywiście :) Megabus jest jak najbardziej brany pod uwagę, ponieważ u tego przewoźnika jest szansa upolowania biletów za symboliczne kwoty. Opcja, którą podałeś nasuwa się sama przez się :) Ale narazie rysuję sobie w myślach następną podróż. Nadal żyję tą minioną...Zbyszko napisał:Drugie pytanie. Zarys budżetowy tej wyprawy? oraz o ile wcześniej szukałeś połączeń autobusowych tej wyprawy?Tak jak pisałem już w pierwszym poście, bilety na autobusy na trasie Kuopio - Gibraltar wyniosły 568 PLN. Niektóre bilety udało się zarezerwować za symboliczne 1+1 EUR (wszystkie trasy Onnibusem po Finlandii), czy 1+0,5 GBP Monachium - Bruksela. Dzięki promocji noworocznej tanio wyszły też przejazdy autobusami z grupy Luxexpress (24-37 PLN odcinek). Korzystnie zapłaciłem za trasę Barcelona - Madryt - 6,03 EUR uwzględniając opcję mini fare. Niestety spóźniłem się na dobre ceny PolskiBus z Warszawy do Pragi, tu cena wyniosła 60+1 PLN. Osobna historia to trasa Bruksela - Barcelona. Na niej jest chyba codzienne polowanie. O 1 w nocy (północ czasu brytyjskiego) polowałem nową, interesującą mnie datę i mimo ciągłego odświeżania strony, a następnie natychmiastowej reakcji niestety nie byłem pierwszy, a drugi. Cena też już nie była 1+0,5 GBP tylko 15+0,5 GBP.Biletów szukałem i czekałem na dodawanie nowych terminów, ew. jakieś promocje na 4 miesiące przed podróżą.Całość (bilety, noclegi, dojazdy, wyżywienie, pamiątki) wyniosła mnie jakieś 1800 PLN.malyczak napisał:Ciekaw jestem jak oceniasz stan/jakość dróg w poszczególnych krajach.Cała Finlandia i wszystkie kraje od Czech na zachód to autostrady, więc siłą rzeczy warunki do jazdy dobre. Droga łącząca Tallinnz z Rygą również bardzo dobra. Litwa to na trasie Wilno - Kowno - granica też autostrada. W Polsce wiemy jak jest.krupierkt napisał:Czy autokary w bardziej "cywilizowanej" części Europy są dużo lepsze?Najlepsze i najwygodniejsze były Luxexpress i Simpleexpress. Eurolines, Alsa i Daibus były równie wygodne.Ale tak samo komfortowym jechałem kiedyś z Polski do Niemiec firmą Becker Reisen. Autobusy z grupy Megabus, PolskiBus i Onnibus śa również komfortowe jeśli porównamy je do Jelczów i Starów znanych z naszego PKS. Jednak większa ilość siedzeń zamontowana na pokładzie powoduje, że komfort ten, w odniesieniu do pozostałych wymienionych przewoźników - jest nieco ograniczony.Odpoczywam, ale i pracuję nad relacją z wyprawy. Jakbym się spiął, to mógłby wyjść z tego niezły ebook ;)W międzyczasie z przyjemnością odpowiem na dalsze pytania.c. d. n.
rattaman 21 marca 2015 12:32 Odpowiedz
Witam,Bardzo interesujący pomysł i realizacja! Mam pytanie. Dlaczego z Kuopio, a nie np. Nordkapp, albo Hammerfest?
maczala1 7 kwietnia 2015 13:53 Odpowiedz
km040711 napisał:To już moja trzecia trasa Onnibusem podczas tej podróży. Trzecia, podczas której obłożenie nie przekracza 20%. Co jest tego powodem? Trudno powiedzieć. Na pewno jednym z nich jest mała populacja ludności w Finlandii. Cały kraj zamieszkuje niespełna 5,5 mln. ludzi. Być może innym powodem jest to, że większość tych ludzi jest po prostu... zamożna. Można by nawet powiedzieć: bogata. PKB przypadające na jednego mieszkańca jest dwukrotnie wyższe niż w Polsce. Myślę sobie, że Finowie mając do wyboru alternatywne linie autobusowe (np. Expressbus), czy w końcu pociągi (kolej VR jest bardzo szybka i nowoczesna, ale też potrafi być wielokrotnie droższa) wcale nie pędzą jak stado reniferów po bilety za 1 lub kilka euro...Na większości tras Onnibusa podobno faktycznie są pustki ale jechałem akurat w marcu z Turku do Helsinek i w obie strony piętrowe autobusy były wypełnione prawie do ostatniego miejsca, a kursów jest sporo (co 1-2 godziny).
krupierkt 14 kwietnia 2015 16:22 Odpowiedz
Zmotywowany Twoją wyprwą, w tym roku postaram się zrealizować moje stare plany. W Europie mamy dwa "niebiezpiecznie" czytaj ciekawe lotniska. Jedno na Maderze, drugie na Gibraltarze. I to drugie chciabym na moje 38 urodzimy zobaczyć.Zaplanowałem następujacą trasę , która powina potrwać 7 dni. W Gibraltarze - 1,5 dnia , Madryt i Tangier 2 dni.Gdańsk - Londyn Luton (Wizzair)Londyn Luton - Gibraltar (Monarch)Gibraltar - Tangier (Royal Air Maroc)Tangier → Madryt T1 (Ryanair)Madryt T1 → Warszawa (Modlin) (Ryanair)Warszawa -Gdańsk (Ryanair)Jeżeli ktoś jest "mocny" w tanich lotach, prosze o pomoc/eweutalną sugestię.
chaleanthite 19 kwietnia 2015 01:40 Odpowiedz
Swietna wyprawa i super relacja, gratuluje i zycze wiecej takich! :)
krzychfra 22 kwietnia 2015 08:39 Odpowiedz
Niezły trip :) . Ja w ferie z córką w 9 dni z Simple Express zrobiłem zaledwie 5 stolic, wliczając Warszawę: Szczecin - Warszawa - Wilno - Tallin - Helsinki - Ryga - Wilno - Warszawa - Szczecin. Oczywiście obowiązkowe zwiedzanie tamtejszych zoo (Tallin, Helsinki, Ryga). W Warszawie załapałem się na zwiedzanie Belwederu, zaciągnąłem córkę pokazać jej ulicę Alternatywy 4 i kolejny raz nasz Zamek.
theds 22 kwietnia 2015 12:58 Odpowiedz
Super relacja, czekam na więcej :)
raphael 22 kwietnia 2015 23:28 Odpowiedz
I pomyśleć, że najdłuższa autobusowa "eskapada", jaka chodziła mi po głowie to 3 kraje bałtyckie zestawem PB/LuxEx/Simple... co dość szybko uznałem za mocno męczące i cały plan zamieniłem na samochód... a tu takie kwiatki: cała Europa autobusem :o
iwanoof 2 czerwca 2015 12:23 Odpowiedz
Gratuluję pomysłu jak i wykonania. Może ze 2 lata temu odważyłbym się spędzić tyle czasu w autobusie, w tym momencie jestem wykończony po kilku godzinach jazdy.
japonka76 5 czerwca 2015 16:44 Odpowiedz
Szalona podróż :D Zazdroszczę i podziwiam.Ale ja mam takie pytanie bardzo przyziemne. Jak sobie radziłeś spędzając tyle godzin w pozycji siedzącej? Czy nie puchły Ci nogi? Wiadomo także, że z potrzebami fizjologicznymi jest troszkę kłopotu.
chris0o 5 czerwca 2015 22:52 Odpowiedz
Nie dla każdego są takie podróże. Ja niestety ostatnio jechałem z Berlina do Kolonii od 22:00 do 06:00 i ledwie pospałem mimo że rozłożyłem w miarę siedzenie, a obok mnie nikt nie siedział. Cóż :P Tyle dobrego, że dałem 5 ojro. :)
km040711 6 czerwca 2015 21:36 Odpowiedz
Zaginąłem "w akcji" :) Muszę teraz w pracy "odrabiać" moje podróżowanie.Relacja "de facto" oficjalnie jeszcze nie skończona, a została nominowana do relacji miesiąca. Moja pierwsza relacja i taka niespodzianka. Dziękuję!Co do zakończenia to... wszystko opiszę :) (chociaż w skrótowej wersji relacja jest opisana w pierwszej części postów). Odpowiadając na pytanie Japonki76:Jak dawałem radę tak długo w pozycji siedzącej? Motywacja. Założyłem sobie, że "zrobię to" (czytaj przejadę Europę od początku do końca) w autobusie i tak musi być. Trochę żartuję, chociaż motywacja dużo znaczy. Co jeszcze mi pomagało spędzać czas w autobusie? Zmęczenie. Tak. Po całym dniu zwiedzania zasypiałem na stojąco i siedzenie w autobusie było dość komfortowe w stosunku do zapotrzebowania.A ponadto, jak już pisałem wcześniej Eurolines, czy LuxExpress są naprawdę wygodnymi autobusami.
maczala1 10 czerwca 2015 08:25 Odpowiedz
Stara prawda filozoficzna mówi, że młody organizm zniesie wszystko i jeszcze będzie miał z tego frajdę :)
radzio666 11 lipca 2015 02:47 Odpowiedz
zwlaszcza z bulu dupska :mrgreen:
krupierkt 9 maja 2019 00:19 Odpowiedz
Sporo czasu minęło od Twoje podróży. Kibicowałem i cały czas mam w pamięci. Przygotowując kolejne podróże pojawił się w mojej głowie pomysł odwiedzenia skrajnych przylądków Europy. Niekoniecznie w jednej podróży. Ale prawdziwym hardcorem była by podróż autobusami z Przylądku Nordkapp na Przylądek Marroquí.Samochodem google maps pokazuje 60 godzin i prawie 5600 km